sobota, 7 marca 2015

Holowanie samochodu w praktyce

Holowanie samochodu w praktyce


Autor: Jan Serwlet


Czasami w karierze każdego kierowcy nadchodzi przykry moment wypadku lub awarii samochodu, który zostaje w ten sposób unieruchomiony i niezdolny do dalszej, samodzielnej jazdy. Jak wtedy prawidłowo odholować pojazd?


HolowanieOprócz wspomnianej sytuacji niejednokrotnie zachodzi również potrzeba pomocy znajomemu, który utknął na ruchliwym skrzyżowaniu i prosi o pomoc. Jednak nawet doświadczeni kierowcy niejednokrotnie nie wiedzą jak prawidłowo i zgodnie z przepisami wykonać tę - wydawałoby się - prostą czynność. Wielu zleca holowanie zewnętrznym specjalistycznym firmom, jednak czy zawsze zachodzi taka potrzeba? Przyjrzyjmy się podstawowym informacjom z zakresu pomocy drogowej, a w szczególności autoholowania.

Pierwszą rzeczą, jaką powinniśmy uczynić przed holowaniem, jest odpowiednie przygotowanie samochodu oraz pewność, że układ hamulcowy oraz kierowniczy działa bez zarzutu, tzn. nie uległ uszkodzeniu podczas kolizji. Jeśli samochód jest pod tym względem sprawny, warto przyczepić z tyłu trójkąt ostrzegawczy i włączyć światła pozycyjne by samochód był lepiej widoczny. Ważnym elementem jest również wybór odpowiedniej liny holowniczej, najlepiej wykonanej z elastycznego materiału, który zapobiega nadmiernemu szarpaniu np. przy ruszaniu samochodu oraz poruszanie się ze stosunkowo małą prędkością, szczególnie w obrębie zabudowanym. Istotnym czynnikiem jest również to, by holowany samochód prowadzony był przez bardziej doświadczonego kierowcę, dlatego czasem potrzebna będzie zamiana kierowców, co umożliwi sprawniejsze dotarcie na miejsce.

Jeśli jednak uważamy, że umiejętności obu kierowców nie stoją na wysokim poziomie lub samochód nie nadaje się do dalszej jazdy np. z powodu poważnych uszkodzeń, niezbędne może okazać się wykorzystanie lokalnej firmy zajmującej się tego typu usługami, jak np. pomoc drogowa, co zapewni profesjonalną pomoc w tego typu sytuacjach.


Tania pomoc drogowa Kraków!

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Nawigacja GPS – za i przeciw

Nawigacja GPS – za i przeciw


Autor: Monika Dywijska


Wakacje to czas wyjazdów w różne zakątki Polski, czy też za granicę. Czasem decydujemy się na wyjazd nad morze, czy jezioro w znane już nam miejsce, a więc nawigowanie nie ma dla nas większego znaczenia – dobrze znamy trasę, którą będziemy przemierzać.


Są jednak i takie miejsca, które odwiedzamy po raz pierwszy i naprawdę nie ma znaczenia, czy miejsce naszego wypoczynku znajduje się w kraju, czy też nie przywiązujemy do tego wagi i wybieramy na przykład Słoneczny Brzeg w Bułgarii. W związku z wyjazdem pojawia się problem - zdecydować się na nowoczesne rozwiązania i skorzystać z pomocy nawigacji GPS, czy może lepiej, jeśli posłużymy się tradycyjnym atlasem samochodowym? Postaram się przybliżyć wady i zalety tej pierwszej formy.

Nawigacja GPS nie sprawia już dziś, że reagujemy na nią z niepohamowanym entuzjazmem. Nikogo nie dziwi już, że w ten mechanizm wyposażone są nie tylko dedykowane urządzenia, ale również telefony komórkowe, smartphony. Często też jest ona już wbudowana w komputer pokładowy i z jego poziomu się ją obsługuje. Zaleta nawigacji GPS jest z pewnością fakt, iż zaprowadzi nas po nitce do kłębka, a miły głos dobiegający z głośnika urządzenia odpowiednio wcześnie zasygnalizuje kiedy musimy skręcić, a kiedy zwolnić. Najdroższe wersje urządzeń oprócz tych funkcji potrafią przekazać odwzorowanie powierzchni w 3D, czy też oszacować natężenie ruchu na danym odcinku. Musimy jednak pamiętać, że nawigacja GPS ma też swoje wady. Jedną z nich jest z pewnością fakt, iż jeśli nie zaktualizujemy map, mogą nas spotkać niemiłe niespodzianki – objazdy, remonty, a niektórych, świeżo wybudowanych dróg może jeszcze nie być na mapach. Dodatkowo wśród licznych opcji możemy wybrać najszybszą, najkrótszą, czy też najbardziej ekonomiczną. Wybór oznacza wyznaczenie konkretnej trasy, niekoniecznie drogami krajowymi, a bardzo często gminnymi, czy wręcz wiejskimi. Czasem też nawigacja może wyprowadzić nas w szczere pole, przez co wpadamy w panikę. Nawigacja GPS sprawia również, że kierowcy stają się wręcz wygodniccy. Nie zwracają uwagi na znaki, nie sugerują się oznaczeniami, czy też tym, co podpowiadają atlasy tradycyjne, tylko ślepo wierzą w to, co mówi elektroniczne urządzenie. W przypadku, gdy odmawia ono posłuszeństwa nie są w stanie odnaleźć się nawet w okolicy, która jest dla nich doskonale znana i dopiero po jakimś czasie orientują się w terenie.

Jak widać nawigacja GPS ma zarówno wiele „za”, jak i „przeciw” i jak do wszystkiego najlepiej podchodzić do niej z rezerwą. Nie może przecież dojść do sytuacji, w której to technologia zupełnie nami zawładnie i podejmuje za nas decyzje w każdej dziedzinie życia. Dlatego dobrze jest ją mieć, szczególnie, jeśli nie znamy zbyt dobrze drogi, którą będziemy przymierzać, jednak dobrze, w razie wątpliwości, posiłkować się mapą.


M.B.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

GVO a rzeczywistość w serwisach VW

GVO a rzeczywistość w serwisach VW.


Autor: Dominik Stolarz


GVO - co tak naprawdę daje nam GVO. Czy napewno wszyscy na tym korzystamy? Zastanówmy się jakie korzyści z GVO płyną dla klientów posiadających nowe auta jeszcze na gwarancji (omówimy klientów VW).


Przepisy GVO w dużym stopniu zrewolucjonizowały rynek uslug w ASO. Głównie chodzi o samochody nowe na gwarancji, gdzie aby gwarancji nie utracić należało wykonywać przeglądy jak i naprawy jedynie w ASO. Po wprowadzeniu przepisów GVO właściciel pojazdu może dokonywać przeglądów i napraw poza siecią ASO jednak nie można robić tego wszędzie np. u znajomego Pana Kazia, który dłubie sobie przy samochodach w garażu. Jednak jak to w życiu bywa kij ma 2 końce. Podobnie jest i w przypadku GVO. Jeżeli nic się nie dzieje z samochodem to mamy szczęście bo prawdopodobnie zaoszczędziliśmy troszeczkę pieniędzy, ale już w przypadku awarii mogą zacząć się pierwsze schody.

Opisane przeze mnie przypadki będą dotyczyły oczywiście serwisu VW.

Przy zgłoszeniu usterki samochodu serwis w pierwszej kolejności sprawdza książkę przeglądów. Jeżeli przeglądy były wykonywane zgodnie z zaleceniami producenta (bez względu na to czy były wykonywane w ASO czy poza siecią) rozpoczyna się proces weryfikacji usterki. Jeżeli usterce uległa oryginalna część lub powodem awarii była oryginalna część naprawa zostanie wykonana w ramach gwarancji producenta. Jak do tej pory wszystko układa się po naszej myśli. Robimy sobie tańsze przeglądy (tak przynajmniej nam się wydaje – podobnie jak z paliwem, niby tankujemy tańsze paliwo i w portfelu zostaje nam kilka złoty więcej jednak to, że przejeżdżamy mniejszą ilość km na zatankowanym paliwie i tracimy kilkadziesiąt złotych to tego już nie zauważamy) producent naprawia nam samochód w ramach gwarancji, po prostu pełnia szczęścia (wydaj nam się, że jesteśmy rewelacyjni i przechytrzyliśmy wszystkich).

Problemy część pierwsza:

W przypadku gdy serwis stwierdza, że uszkodzeniu ulega nieoryginalna część gwarancja producenta nie obowiązuje i musimy się udać do warsztatu w którym tą część zamontowaliśmy. I tutaj mamy znowu kilka możliwości.

Pierwszy przypadek:

Część zakupiliśmy sami, a warsztat nam ją tylko zamontował. Z reguły warsztat stwierdza, że montaż został wykonany prawidłowo i powinniśmy zgłosić się z tym do sprzedawcy części. Sprzedawca jako pośrednik przyjmie od nas reklamację (czyli wymontowaną część). Część zostaje wysłana do weryfikacji czy rzeczywiście wina leży po stronie części czy użytkownika. Taka weryfikacja trwa min. ok. 2 tygodni. Przez ten czas nasz samochód albo zostanie postawiony na tzw. kołki albo zakupimy nową część, zapłacimy za jej montaż i będziemy czekać na opinię w sprawie naszej reklamacji. Czyli reasumując szału nie ma. Pamiętajmy o tym, gdy nasza reklamacja zostanie uznana to najprawdopodobniej otrzymamy nową część. Za ponowny jej montaż będziemy musieli zapłacić z własnej kieszeni.

Drugi przypadek:

Część jak i usługa została zakupiona w warsztacie. Warsztat stwierdza, iż montaż został wykonany prawidłowo i należy reklamować część u dostawcy. Jak w przypadku pierwszym czas na wyjaśnienie reklamacji to ok. 2 tygodnie. A my autko na kołki lub kupujemy nową część. Ponownie jesteśmy w plecy. Tutaj mamy szansę, że w przypadku uznania reklamacji nie poniesiemy żadnych kosztów.

A gdybyśmy wykonali wymianę oryginalnej części w serwisie:

Przyjeżdżamy do ASO, zgłaszamy usterkę, umawiamy termin weryfikacji (może i naprawy). Gdy trafimy już na serwis i nie zostanie stwierdzone, że usterka powstała z winy użytkownika to samochód odbieramy sprawny w tym samym dniu lub następnego dnia (wszystko zależy od dostępności części). Serwis na miejscu rozpatruje gwarancje bez konieczności odsyłania części gdziekolwiek.

Prawda jest taka, że w ASO może i zapłacimy więcej (choć części porównywalnej jakości do oryginałów wcale nie są tańsze), ale naprawę mamy wykonaną natychmiast i nie ponosimy żadnych kosztów. Producent w ramach gwarancji pokrywa zarówno koszt nowej części jak i usługi.

Problemy część druga:

Nieoryginalna część spowodowała uszkodzenie części oryginalnych. W tym przypadku dosyć, że naprawa nie może być rozliczona w ramach gwarancji producenta to jeszcze stracimy gwarancję na części uszkodzone podczas tej awarii. Nic dodać nic ująć. W tym przypadku tylko się załamać.

Korzyści z wykonywania przeglądów w ASO:

Wykonując przeglądy w ASO wg. zaleceń producenta serwisy (na pewno VW) po wykonaniu takiego przeglądu zgłaszają nasze auto do centralnej bazy assistance. Gdy podczas gwarancji przeglądy są wykonywane poza ASO to nasze auto w takiej bazie nie znajdzie się, a co za tym idzie w przypadku awarii nie będzie możliwa bezpłatna pomoc ze strony producenta pomimo tego, że auto jest na gwarancji. Za pomoc drogową, która odwiezie nasze auto do serwisu będziemy musieli albo zapłacić z własnej kieszeni albo skorzystać z polisy AC.

Wielu producentów dbając o swoich klientów ma wprowadzone tzw. programy lojalnościowe, które zaczynają obowiązywać po gwarancji na samochód i czasami trwają jeszcze przez 3 lata. Polega to na tym, że producent w zamian, że zakupiliśmy jego auto i serwisowaliśmy je w ASO w przypadku awarii jakiegoś droższego podzespołu jest w stanie dofinansować nam naprawę. Bywa to różnie: czasami dofinansowanie jest w 100%, czasami 70 % lub 50% bywa na wszystko lub na część albo na usługę ale wystarczy tylko jeden przegląd poza ASO i nici z dofinansowanie.

Reasumując moim skromnym zdaniem wykonywanie przeglądów poza ASO podczas trwania gwarancji producenta wcale nie jest tak opłacalne jak to szumnie wielu twierdzi. Wielu Klientów przekonało się o tym na własnej skórze.

Na pewno najbardziej z wprowadzenia GVO skorzystały niezależne warsztaty naprawcze. Uzyskały one dostęp do literatury warsztatowej dotyczącej napraw samochodów jak również zyskały nowych klientów, którzy posiadając auta na gwarancji wcześniej bez dyrektywy GVO nie trafili by do nich. Po prostu czysty zysk.


dominix1976


http://serwis-vw.blogspot.com/

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Co wpływa na bezpieczeństwo na drodze?

Co wpływa na bezpieczeństwo na drodze?


Autor: Piotr Zaręba


W dzisiejszych czasach temat bezpieczeństwa na drodze jest bardzo często poruszany, czy to przez rząd, czy to przez kierowców i pieszych. Organizowane są akcje reklamowe przeciw piratom drogowym oraz budowane są nowe drogi i stawiane radary. Wszystkie te akcje są w jakimś stopniu skuteczne, ale na pewno w niewystarczającym.


Jednym z głównych czynników powodujących wypadki jest słaby stan techniczny lub niska jakość różnych części auta, która bezpośrednio wpływają na bezpieczeństwo – przede wszystkim mam na myśli jedną rzecz. Czy wiesz drogi czytelniku jaką? Pomyśl, która część w Twoim samochodzie najbardziej wpływa na bezpieczeństwo?

Daję sobie rękę uciąć, że najprawdopodobniej wymieniłeś układ hamulcowy albo ABS, ESP, napęd na cztery koła czy inny system (w skrócie aktywne systemy bezpieczeństwa). Zgodzę się z Tobą, że te systemy znacznie wpływają na bezpieczeństwo, ale jest jeszcze jeden zestaw części auta, która ośmieliłbym się powiedzieć jest ważniejszy. Dokładniej mówiąc jeżeli zestaw części o których mówię jest w słabej kondycji bądź w najgorszych przypadkach dosłownie nie nadaje się do użytku, to części te wpływają negatywnie na pracę aktywnych systemów bezpieczeństwa.trans

Co mam dokładnie na myśli?? – OPONY. Kondycja opon w samochodzie jest jednym najważniejszych czynników mających wpływ na bezpieczeństwo w ruchu drogowym. Powinno być to oczywiste dla każdego kierowcy, lecz niestety tak nie jest. Większość kierowców zwraca uwagę na sprawny układ hamulcowy czy na sprawny ABS, a jak ich samochód posiada ESP to już w ogóle uważają że samochód jest niezniszczalny.

Napisałem przed chwilą, że stan opon wpływa na systemy bezpieczeństwa, dlaczego? Ponieważ większość tych systemów opiera się na specjalnym oddziaływaniu na układ hamulcowy bądź napędowy. Jednocześnie układy te bezpośrednio oddziałowywują na koła i dalej na opony. Skutkuje to tym, że jeżeli opony są w złym stanie technicznym to systemy te w stresowych sytuacjach mają utrudnione zadanie aby „uratować” kierowcę z opresji.

Niektórzy użytkownicy samochodów z napędem na wszystkie koła mają niemądre myślenie. Wychodzą z założenia, że skoro samochód posiada lepszą trakcję i lepiej trzyma się drogi od samochodów napędzanych na jedną oś to podczas zimy nie ma potrzeby zmieniać opon na zimowe. Pomyśl… czy to jest mądre myślenie???

Oczywiście że NIE!!! Opony letnie w warunkach zimowych całkowicie nie zdają egzaminu, i o ile może i samochód 4x4 będzie trzymać się całkiem dobrze drogi to podczas awaryjnego hamowania tak naprawdę napęd 4x4 nie uratuje kierowcy z opresji, tylko zachowa się jak zwykły samochód przednio bądź tylno-napędowy z takim samym rodzajem ogumienia.

Jak sprawdzić czy opona nadaję się do użytkowania? Jest to dość proste. Przede wszystkim należy przyjrzeć się oponie i bieżnikowi. Dokładnej mówiąc zmierzyć czy bieżnik samochodu nie jest płytszy od 5 mm i ogólnie zobaczyć czy opona nie posiada jakichś poważnych przetarć bądź czy jest niesymetryczna. Jeżeli masz jakieś wątpliwość najlepiej skontaktuj się ze specjalistą w warsztacie wulkanizacyjnym.

Ważnym czynnikiem mającym wpływ na stan opony jest jeszcze jej wiek – nie należy użytkować opon starszych jak 5-8 lat. O wieku opony dowiemy się znajdując 4 kolejne cyfry na bocznej ściance opony – pierwsze dwie cyfry wskazują tydzień w którym opona została wyprodukowana, a kolejne dwie cyfry wskazują rok. Przykładowo 3406 – opona wyprodukowana w 34 tygodniu 2006 roku.

Jeżeli okaże się, że opona jest do wymiany to staniesz przed decyzją którą oponę kupić. Jest to dość ciężki wybór ponieważ producentów opon tych lepszych jak i tych trochę gorszych jest dziesiątki. Skutkuje to tym, że na rynku jest grubo ponad setka produktów nadających się teoretycznie do Twojego auta.

Aby zawęzić krąg poszukiwać musisz zadać sobie jedno zasadnicze pytanie. Czy samochód to dla Ciebie drugi dom ponieważ dużo czasu w nim spędzasz? Czy jeździsz na dłuższych trasach czy tylko w mieście? No i w końcu czy jesteś spokojnym kierowcą czy narwanym?

Jeżeli jeździsz rzadko, w mieście i do tego spokojnie to bez sensu jest inwestować spore pieniądze w bardzo dobre opony – wybór powinien oscylować w tańsze opony do jazdy normalnej, ale jednocześnie w miarę dobrego producenta (polecam producentów Fulda, Goodyear), ponieważ wraz z renomą marki podnosimy swoje bezpieczeństwo oraz bliskich nam osób.

Jeżeli jeździsz dużo, na długich trasach ale rozważnie to poleciłbym Ci opony do normalnej jazdy renomowanego producenta (polecam Bridgestone – model Turanza).

A jeżeli jeździsz agresywnie to niezależnie czy w mieście czy w trasie powinieneś używać opon z najwyższej półki (polecam Bridgestone – model Potenza) – pomyśl, w końcu bezpieczeństwo Twoje i Twoich bliskich jest najważniejsze.

Marka opon jakie polecam to przede wszystkim Bridgestone, która jest to oficjalnym partnerem Audi – wszystkie nowe samochody Audi posiadają opony tej marki. Oczywiście jest wiele innych producentów, którzy posiadają opony równie dobre a nawet lepsze, np. Pirelli czy Dunlop. Ciekawostką jest, że przypadku decyzji o zakupie droższych opon możesz zaoszczędzić nawet 500zł. W jaki sposób? Według moich obserwacji najtaniej opony można kupić w sklepie internetowym, gdzie ceny są dużo niższe jak w normalnym warsztacie wulkanistycznym.


Audi-Blog.eu - z pasji do marki

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak przygotować się do egzaminu na prawo jazdy

Jak przygotować się do egzaminu na prawo jazdy.


Autor: Michał Steciak


Nauka jazdy to nie tylko umiejętność prowadząca do opanowania kierowania samochodem czy motorem, ale to przede wszystkim sztuka kompromisu i bezpiecznego zachowania się w ruchu drogowym. Samodzielna podróż za kierownicą jednośladu lub większego pojazdu, przeznaczona jest dla każdego kto wiedzę na temat prowadzenia pojazdów posiądzie.


Jak nauczyć się mądrze prowadzić samochód? Zazwyczaj na kurs prawa jazdy zapisują się młodzi ludzie, którzy ukończyli 18 rok życia i dla których zdobycie licencji kierowcy, jest kolejnym etapem na drodze ku samodzielnemu i dorosłemu życiu. O czym należy pamiętać wybierając się na kurs? i czego należy unikać, aby nauka jazdy była efektywna i najlepiej przygotowała nas do egzaminu na prawo jazdy?

I etap – czyli wybór odpowiedniego Ośrodka Szkolenia Kierowców
Wbrew powszechnej opinii, wybór odpowiedniego miejsca szkoleniowego jest bardzo ważny. Przede wszystkim istotą wyboru powinna być kadra, która to będzie nas uczyć i razem z nami będzie pokonywać kolejne etapy edukacji, które pozwolą nam zdać egzamin na prawo jazdy. Dzięki przyjaznemu podejściu do kursanta, instruktorzy jazdy zyskują sobie zaufanie wśród przyszłych kierowców, a to z kolei powoduje, że zarówno atmosfera podczas kursów, jak i sam proces nauczania jest znacznie bardziej efektywny.

II etap – przygotowanie do testów teoretycznych
Podczas kursu na prawo jazdy każdy uczestnik będzie musiał odbyć szereg wykładów dotyczących zasad poruszania się po drogach, poznać znaczenie poszczególnych grup znaków drogowych, a także przejść szkolenie z pierwszej pomocy. Podczas wielogodzinnych wykładów można się dowiedzieć o regułach prowadzenia pojazdu, można przeanalizować wiele trudnych sytuacji, na przykład na skrzyżowaniach czy rozjazdach dróg. Każdy wykład kończy się zazwyczaj podsumowaniem danej grupy zagadnień poruszonych podczas szkolenia. Wszystkie informacje, które zostaną przekazane należy zapamiętywać i systematycznie sobie je powtarzać. Dzięki temu będziemy w stanie rozwiązać test egzaminacyjny, składający się z wielu pytań zamkniętych, wielokrotnego wyboru.

III etap – pierwszy raz za kółkiem samochodu
Po zakończeniu teoretycznej części kursu na prawo jazdy nadchodzi moment, w którym całą poznaną wiedzę będzie można zastosować w praktyce i zacząć poruszać się wraz z instruktorem po coraz to większym obszarze miasta i województwa. Nauka jazdy sprawia, że kursant nabywa wszystkie umiejętności, jakie powinien mieć doświadczony kierowca, czyli zdolność do poruszania się w terenie, opanowanie, odporność na sytuacje stresowe, czy też umiejętność zachowania się w trudnych sytuacjach na drodze.

Po zakończeniu kursów praktycznych i przyswojeniu całej partii materiału teoretycznego nie pozostaje już nic innego, jak tylko wybrać się do odpowiedniej jednostki egzaminacyjnej, czyli do popularnego WORDa (Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego) i wyznaczyć termin egzaminu na prawo jazdy.


Michał STECIAK
OSKZebra.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Czysty samochód

Czysty samochód


Autor: Aleksandra Kałamarska


Mycie i polerowanie auta może nas kosztować sporo pracy. Trzeba się mocno napracować, aby nie powstały zacieki a karoseria pięknie błyszczała. Za to efekt końcowy naszych starań z pewnością będzie o wiele bardziej zachwycający.


Pomimo, iż myjnie automatyczne kuszą nas niskimi cenami za usługi (mycie auta to koszt około 10-30 zł), warto zakasać rękawy i osobiście wziąć się do roboty. Myjnie niestety mają to do siebie, że czyszczą auto bardzo pobieżnie, dlatego nic nie zastąpi dokładnej pielęgnacji karoserii naszego auta jak własnoręczna praca. Ponadto myjąc ręcznie ochronimy nasz lakier przed ewentualnym porysowaniem szczotkami mechanicznymi na których często lubią osiadać drobinki piasku. Może też się zdarzyć, że zbyt krótki program wstępnego mycia nie usunie z lakieru całego brudu, który będzie rozcierany na całej karoserii.

Mycie auta należy rozpocząć od oczyszczenia karoserii z brudu. Warto w tym celu udać się na myjkę ciśnieniową. Idealnie byłoby, gdybyśmy znaleźli taką, która posiada specjalny zbiornik na środki czyszczące, co umożliwiłoby nam samodzielny dobór płynów. Jeśli jednak na myjkę się nie wybieramy spokojnie możemy wykorzystać zwykłe wiadro z ciepłą wodą i gąbkę.

Obecnie na rynku znajduje się cała gama produktów do pielęgnacji aut. Przed przystąpieniem do pracy należy zapoznać się z zaleceniami producenta płynu podanymi na etykiecie opakowania (m. in. proporcję mieszania środków z wodą). Skład detergentu powinien być neutralny dla wszystkich powierzchni – plastikowych , lakierowanych, gumowych i szklanych.

Do mycia samochodu należy używać miękkiej gąbki, miękkiej, bawełnianej szmatki bądź szczotki z naturalnym włosiem. Na pewno nie są wskazane popularne gąbki do mycia naczyń, które są niebezpieczne dla naszego lakieru. Samochód po umyciu i opukaniu należy wytrzeć gdyż wysychająca woda powoduje zacieki.

OPONY I FELGI
Wbrew pozorom to nie zanieczyszczenia drogowe są najtrudniejsze do usunięcia, lecz pył z okładzin hamulcowych wżarty w powierzchnię felgi. Do usunięcia zabrudzeń stosuje się zwykle silne preparaty zawierające kwas solny. Pozostałości detergentów należy jak najszybciej spłukać. Przy okazji warto również zakonserwować opony, co spowolni ich starzenie.

MYCIE SILNIKA
Mycie silnika to spore ryzyko. O wiele bezpieczniej zlecić pracę doświadczonym fachowcom. Należy pamiętać, żeby pod żadnym pozorem nie polewać rozgrzanego silnika wodą. Nie lejemy również na elementy instalacji elektrycznej ani osprzęt elektryczny.

CZYSTE WNĘTRZE
W pierwszej kolejności warto zajrzeć pod dywaniki. Często poza brudem, kryje się również wilgoć. Pozostawiona jest przyczyną nie tylko późniejszej korozji podłogi naszego samochodu ale też nieprzyjemnego zapachu w aucie. Warto również zakonserwować uszczelki i plastiki. Nie zapominajmy również o wyczyszczeniu takich miejsc jak progi czy powierzchni wokół nich, krawędzi drzwi. .Zwieńczenie efektu to pranie i odkurzanie tapicerki.

WOSKOWANIE
Woskowanie auta ma sprawić, żeby auta nie trzeba było myć za często. Niestety jest to czynność pracochłonna i wymagająca ogromnego zaangażowania. Jeśli nasz samochód posiada zarysowania, możemy użyć preparatów lekkościernych. Pastę należy wcierać w karoserię okrężnymi ruchami i poczekać aż wyschnie. Następnie za pomocą czystej suchej szmatki należy zetrzeć nadmiar pasty i ostatecznie nadać błysk karoserii.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak wybrać szkołę jazdy?

Jak wybrać szkołę jazdy?


Autor: Michał Kaszta


Posiadanie prawa jazdy jest bardzo ważnym aspektem życia w współczesnych czasach – wyzwala nas od nieustannego spieszenia za autobusami i tramwajami.


Posiadanie prawa jazdy jest bardzo ważnym aspektem życia w współczesnych czasach – wyzwala nas od nieustannego spieszenia za autobusami i tramwajami. Zapisujemy się na kurs, kończymy go, zapisujemy się na egzamin – nie zdajemy za pierwszym razem, drugim, trzecim – zaczynamy zastanawiać się czy wybraliśmy odpowiednią szkołę nauki jazdy. Wtedy jest już za późno, dlatego warto przeznaczyć kilka chwil na zaznajomienie się z ofertą wszystkich pobliskich szkół jazdy. Wybór szkoły jest bardzo znaczący, nie podejmujmy jej więc patrząc tylko i wyłącznie na cenę.

Egzamin na prawo jazdy zawsze składa się z dwóch głównych części – egzamin teoretyczny i egzamin praktyczny – na oba egzaminy musimy się stosownie przygotować, wybierzmy zatem szkołę, która nam to umożliwi. Wybierzmy szkołę, która posiada sale wykładowe, najlepiej z komputerami – odrzućmy natomiast te szkoły, które „szkolenie” przeprowadzają w aucie. Instruktorzy takich szkół każą nam uczyć się teorii w domu ponieważ sami nie posiadają do tego stosownego wyposażenia. Poza tym, firma bez siedziby i bez zaplecza to firma niegodna naszej uwagi.

Najważniejsza jest jednak praktyka, dlatego szkoła, która wybieramy musi posiadać dokładnie takie auta jak te, na których zdajemy egzamin w lokalnym ośrodku WORD. Warto zwrócić uwagę nie tylko na sam model auta, ale także na jego wersję. Dla przykładu, w rybnickim WORD egzamin zdaje się na 6-biegowej Toyocie Yaris – miejscowe szkoły jazdy mają Toyoty Yaris, jednak często z 5-biegową skrzynią – można się wtedy mocno zaskoczyć na egzaminie. Nie dajmy zatem zwieźć się słowom, że musimy umieć jeździć każdym autem, na to przyjdzie czas po zdaniu egzaminu.

Wybierając szkołę zwróćmy także uwagę na to ile godzin wyznaczanych jest na jeździe po mieście a ile po placu manewrowym – dobrze, żeby szkoleniowcy kierowali nas po ulicach, na jakich najczęściej zdaje się egzaminy praktyczne.
Kiedy wybierzemy szkołę, cała reszta zależy już od nas. Warto zatem przyłożyć się do nauki i nie popełniać głupich, standardowych błędów.


Zapraszam:

Nauka jazdy Rybnik
Prawo jazdy Rybnik

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak zdać za pierwszym razem egzamin na prawo jazdy?

Jak zdać za pierwszym razem egzamin na prawo jazdy?


Autor: Michał Kaszta


Niedługo przed rozpoczęciem na Auli egzaminacyjnej jest już komplet ludzi, które bardzo chcą dziś zdobyć prawo jazdy. W pomieszczeniu udaje się zwietrzyć gęstą atmosferę i multum stresu. Emocje sięgają zenitu, jednak okazuje się, że niepotrzebnie – tak nie musi być!


Omawiając temat zdawalności egzaminu na prawo jazdy z miejscowymi egzaminatorami zagłębiliśmy się w temat najbardziej obleganej kategorii B.

Większość z egzaminatorów zgadza się z nami, że o zaliczeniu egzaminu najczęściej decyduje umiejętność opanowania stresu. Okazuje się, że wielu z nas egzamin na prawo jazdy obarcza większym stresem aniżeli takie egzaminy jak matura czy obrona pracy dyplomowej. Najczęściej wynika to z braku pewności siebie co wynika z niedostatecznego przygotowania podczas nauki jazdy.

Sam egzamin teoretyczny nie wymaga większego opisu, ponieważ jego oblanie świadczy jedynie o braku przygotowania albo wykuciu pytań na pamięć – nie bierzemy pod uwagę tego, że kiedy w grę wchodzi stres – pamięć zawodzi. Dodatkowo, pytania na egzaminie mogą niezauważalnie różnić się od tych w Internecie – kiedy widzimy, że z pytaniem jest coś nie tak, zaczynamy panikować jeszcze bardziej i popełniamy głupie błędy. Większość z nas jednak przechodzi przez tą część egzaminu bez większego problemu – czas zatem na egzamin praktyczny, a tutaj do powiedzenia jest już więcej.

Przejdźmy zatem do placu manewrowego – egzaminator wywołuje kolejno ludzi z listy i potwierdza zgodność danych z dowodem osobistym. W tym momencie zaczyna się pierwszy etap egzaminu praktycznego – wiedza techniczna, elementarna obsługa pojazdu. Rozpoczyna się od wskazania i ewentualnego opisania zbiorników na płyny eksploatacyjne, następnie przechodzi się do wykazu świateł – tutaj pojawiają się pierwsze kłopoty. Najczęściej zdający z pośpiechu zapomina o sprawdzeniu wszystkich świateł – to, że światła awaryjne działają, nie oznacza jeszcze, że zadziała sam kierunkowskaz.
Następny etap jest wbrew pozorom bardzo istotną częścią – porządnie przygotowany pojazd to porządna podstawa do zaliczenia egzaminu. Ustawienie fotela, kierownicy i lusterek – niby proste, lecz wielu kursantów popełniło tu bezsensowne błędy. Często przyszły kierowca ustawia kierownicę w taki sposób, że ma ją właściwie pod brodą – to nie tylko zasadniczy błąd, utrudni to też sprawne poruszanie się autem.

Błędy na początku popełniamy głównie dlatego, że nasze myśli wybiegają już na łuk. Niby proste, a okazji do błędu jest mnóstwo – jazda od początku do końca musi być płynna, a zaparkowanie na kopercie precyzyjne. Udało się? Teraz na wstecznym …
Szkoły jazdy praktykują naukę wykonywania tego manewru metodą obliczania pachołków – nie ma nic gorszego. W życiu nikt nam nie postawi pachołków do przeliczania. Poza tym, co jeżeli na egzaminie pachołki będą lekko przesunięte przez uprzedniego zdającego? Wystawiamy się na oblanie w najgorszy możliwy sposób – mniemając, że wszystko jest ok.
Po wykonaniu łuku już tylko ruszanie z ręcznego i na miasto. Błędy popełniane na mieście to temat rzeka, nawet przez sprawnych kierowców. Można by powiedzieć o najczęstszych lub najgłupszych przypadkach, choć wszystkie skutkują jednym – oblaniem egzaminu.

Egzamin na mieście składa się z kilku zadań, takich jak parkowanie, zawracanie czy ruch na skrzyżowaniu. Prawda jest taka, że zdający najczęściej nie mają odpowiedniej koordynacji ruchów, przez co rodzą się błędy. Elementarne manewry zabierają więcej czasu niż powinny, a stres jest potęgowany z wszelką sekundą.
Tak właśnie wygląda typowy egzamin – niestety, żeby zaprezentować wszelkie prawdopodobne błędy i rodzaje ich unikania musielibyśmy napisać kilkutomową encyklopedię. W praktyce ważne jest, żeby opanować stres i skupić się na tym co potrafimy. O reszcie będziemy zastanawiać się w przyszłości, np. czy wybrałem zadowalającą szkołę jazdy?


Zapraszam:

Nauka jazdy Rybnik
Prawo jazdy Rybnik

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Idealny samochód na nasze drogi

Idealny samochód na nasze drogi


Autor: Krzysztof Borowik


Podróżując po polskich drogach wielu się przekonało, że jazda po nich zwykłym miejskim autem, nijak się ma do warunków panujących na naszych rodzimych drogach. Zatem może trzeba pomyśleć na zmianą typu samochodu?


Nie trzeba nikomu wyjaśniać i tłumaczyć jaki jest stan naszych polskich dróg. Oczywiście są one w fatalnym stanie, dziury, koleiny to chleb powszedni. Za taki stan rzeczy odpowiada nie tylko nieudolność naszego rządu, który buduje autostrady i drogi maj_art1117_26062009_1_s_mw żółwim tempie, ale i też klimat. Niestety dla dróg tworzonych w przestarzałej technologii, takie czynniki jak; na zmianę mróz i odwilż, są rzeczą destrukcyjną. Widać to po zimie, gdzie pojawiają się dziury nie wiadomo skąd.

Jazda po takiej jezdni jest nie tylko niebezpieczna dla człowieka ale i dla naszego auta. Już wielu kierowców przekonało się czym kończy się najechaniem kołem na taką dziurę. Zatem „kapcie” i uszkodzone zawieszenie to normalka. Ale nawet jak uda się wyminąć wszystkie większe dziury, to i tak zawieszenie w zwykłych autach osobowych zużywa się na polskich drogach bardzo szybko. Częsta wymiana amortyzatorów i innych elementów układu zawieszenia są jednym z najczęstszych powodów odwiedzania serwisów samochodowych.

Dlatego najbardziej rozsądnym i bezpiecznym rozwiązaniem jest zakup samochodu terenowego. Oczywiście nie musi to być auto stricte terenowe, ale np. popularne teraz vany. Samochód z większymi kołami i o większym prześwicie i dodatkowo z napędem na cztery koła, daje nam większe bezpieczeństwo i mniejszą awaryjność układu zawieszenia, nie mówiąc już o lepszym komforcie jazdy. Poza tym taki wóz sprawdza się także w warunkach zimowych, zatem nie będzie większego problemu z poruszaniem się po zaśnieżonych i śliskich ulicach rankiem. Auta z napędem na cztery koła są idealne także dla ludzi mieszkających poza miastem, lub takich co lubia co jakiś czas wyjechać z rodziną na piknik do lasu. Oczywiście takie samochody z racjii swoich gabarytów palą więcej paliwa, ale w przypadku małego auta terenowego lub vana, nie jest to bardzo duża różnica, a korzyści są spore. Na rynku jest sporo ciekawych niedużych samochodów z napędem na cztery koła takich jak; Toyota Rav 4, Suzuki Vitara czy Honda CRV, lub chociażby vany, które są produkowane niemal przez każdą markę. Więc warto się rozejrzeć i dokonać słusznego wyboru, który ułatwi nam poruszanie się po "krętych" polskich drogach.


amortyzator GL

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Różne techniki jazdy

Różne techniki jazdy


Autor: Waldemar Krzykwa


Dziś chcę się podzielić swoimi spostrzeżeniami na temat różnych technik jazdy w różnych krajach europejskich. Ale na początek: nasza polska technika "na skoczka".


Na pewno każdy się spotkał z kimś takim na drodze; gwałtowne przyśpieszanie, hamowanie, niespodziewane zmiany pasa ruchu. O braku sygnalizacji zamiaru zmiany pasa za pomocą kierunkowskazu, nie muszę chyba wspominać. Nie dość, że technika ta wzbudza co najmniej złość u innych kierowców, to, co najśmieszniejsze, prawie wcale nie przynosi pożądanego efektu.

Wiele razy zdarzyło mi się być wyprzedzonym przez takiego „skoczka” w miejscu, gdzie nikomu by nawet nie przyszło na myśl rozpocząć manewr, a po przejechaniu kilkudziesięciu kilometrów, na pierwszych światłach w mieście staliśmy obok siebie. Jeśli wziąć pod uwagę ryzyko jakie niesie ze sobą taka jazda oraz zwiększone koszty eksploatacji, to naprawdę to się nie opłaca.

Pod tym względem jazda po drogach niemieckich, to prawdziwa „nuda”. Kierowcy są przewidywalni, a znaki drogowe tak ustawione i w takiej ilość, że jedzie się po prostu intuicyjnie. Za to Francuzi, o, to dopiero jest temat na dłuższe rozważania. Jazda przez kilka kilometrów po autostradzie za samochodem z włączonym kierunkowskazem pobudza do ciekawych przemyśleń. Oczywiście, jeśli jedzie prawym pasem, to na wszelki chyba wypadek, ma włączony lewy kierunkowskaz. I odwrotnie rzecz się ma jeśli taki ktoś jedzie lewym pasem i wcale nie zamierza zjechać na prawy mimo włączonego prawego kierunkowskazu. Po prostu, trzeba momentalnie zapomnieć o niemieckim ordnungu i wpuścić do mózgu ożywczy powiew swobody, inaczej trudno będzie poruszać się w tym kraju.

Np. czerwone światła. Piesi we Francji praktycznie nie zwracają na nie uwagi. Ktoś ze znajomych wyraził pogląd, że światła na przejściu są nie po to żeby ludzie się zatrzymywali, tylko żeby mieli świadomość, że przechodzą przez jezdnię. Wyobraźcie sobie Państwo taką sytuację: skrzyżowanie ze światłami; dwa pasy ruchu; lewy do jazdy w lewo, prawy do jazdy na wprost i w prawo. Ja stoję w drugim rzędzie na prawym pasie. Przede mną dwa samochody, 1 na pasie lewym do jazdy w lewo, 2 na prawym do jazdy prosto lub w prawo. Po zmianie świateł na zielone, samochód 1 pojechał prosto natomiast samochód 2 skręcił w lewo. Nikt nawet nie zatrąbił, tylko ja zbaraniałem.

Ale nie próbuję przenosić takich praktyk na nasze krajowe poletko. Podsumowując mój wniosek jest taki: nie krytykuj w czambuł innych, tylko najpierw spróbuj zrozumieć ich mentalność, a poradzisz sobie na każdej drodze.

Waldemar Krzykwa


www.aspektymotoryzacji.blogspot.com

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Zielona strzałka

Zielona strzałka


Autor: Waldemar Krzykwa


Gdzie leży wina - czy to system szkolenia kierowców jest wadliwy, czy nieporadność lub nieskuteczność policji, a może my wszyscy, kierowcy, bo przymykamy oczy na codzienne łamanie prawa?


Każdy z nas na pewno był tego świadkiem, pytanie, jak wielki jest odsetek postępujących w ten sposób? Tak, tak, chodzi mi o wjazd na skrzyżowanie na zielonej „warunkowej” strzałce. A przecież nad nią zawsze pali się czerwone światło!

Z reguły wygląda to tak, że kierujący nieznacznie zwalnia przed skrzyżowaniem, a następnie nie widząc pieszych lub innych pojazdów, bez „zbędnego” zatrzymywania przejeżdża przez skrzyżowanie. Wszyscy wiemy, że jest to zachowanie niewłaściwe, prawda? Tylko co z tego wynika? Niewiele. Tak się po prostu dzieje i już. A jeśli ktoś się oburza na taki stan rzeczy, to jego sprawa. No właśnie, chyba jednak nie do końca tak jest.

„Nadawany przez sygnalizator S-2 sygnał czerwony wraz z sygnałem w kształcie zielonej strzałki oznacza, że dozwolone jest skręcanie w kierunku wskazanym strzałką w najbliższą jezdnię na skrzyżowaniu. Skręcanie jest dozwolone pod warunkiem, że kierujący zatrzyma się przed sygnalizatorem i nie spowoduje utrudnienia ruchu innym jego uczestnikom” – tak mówią Przepisy Ruchu Drogowego.

Nie dalej jak dzisiaj brałem udział w zdarzeniu, które mogło zakończyć się co najmniej kolizją. Ja wjeżdżałem na skrzyżowanie na zielonym świetle i skręcałem w lewo. Mój przeciwnik z drugiej strony skrzyżowania wjechał sobie skręcając w prawo. Tylko, że on miał czerwone światło i jedynie warunkową strzałkę. Jakież było jego oburzenie, gdy został przeze mnie obtrąbiony. Zajechał z boku mojego auta i wraz z pasażerami obrzucili mnie stekiem wyzwisk, a oprócz tego zarzucił mi nieustąpienie pierwszeństwa pojazdowi z prawej strony.

Mógłby mieć rację, gdyby nie fakt, że tego pojazdu w tym miejscu być nie powinno. Bo skoro ja wjechałem mając zielone światło, to on ze strzałką warunkową powinien co najmniej zaczekać aż ja opuszczę skrzyżowanie. Art. 25 ust. 4 pkt. 1) Ustawy Prawo o Ruchu Drogowym: „Kierującemu pojazdem zabrania się wjeżdżania na skrzyżowanie, jeżeli na skrzyżowaniu lub za nim nie ma miejsca do kontynuowania jazdy”

Odnoszę wrażenie, że wielu kierowców w bardzo niedługim czasie po uzyskaniu prawa jazdy, zapomina czego się na kursie nauczyli. Ja po prostu nie czuję się bezpiecznie na drodze mając tego świadomość.

Waldemar Krzykwa


www.aspektymotoryzacji.blogspot.com

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Prawo jazdy zza granicy

Prawo jazdy zza granicy


Autor: Hubert Pieszak


Prawo jazdy zdobyte za granicą nie zawsze uznawane jest na terytorium Polski. Kiedy zatem będziemy zdawali egzamin od nowa, a kiedy wystarczy złożenie wniosku?


Spokojnie - w większości przypadków wystarczy złożenie odpowiednich dokumentów w wydziale komunikacji. W najgorszym wypadku urząd poprosi nas dodatkowo o zaliczenie egzaminu teoretycznego ze znajomości przepisów.

Zapamiętaj: Osoby posiadające zagraniczne prawa jazdy, zdobyte w krajach należących do Unii Europejskiej, Konfederacji Szwajcarskiej lub będących członkami Europejskiego Porozumienia o Wolnym Handlu nie mają obowiązku wymiany dokumentów na polskie odpowiedniki. Wszyscy inni muszą tego dokonać, jeśli ich stały lub czasowy pobyt w Polsce przekroczy 6 miesięcy. Osoby znajdujące się w pierwszej sytuacji nie muszą wymieniać "unijnego" prawa jazdy. Jest to konieczne tylko wtedy, gdy zmieniają adres. W takim wypadku muszą udokumentować pobyt w Polsce przez minimum 185 dni.

Osoby, które zdobyły prawo jazdy w krajach UE, Konfederacji Szwajcarskiej lub EFTA, wymienią dokument w prosty sposób. Wystarczy w wydziale komunikacji złożyć wniosek, kserokopię zagranicznego prawa jazdy, fotografię (3,5 x 4,5) i dowód uiszczenia opłaty w kwocie 84,50 zł.

Jeśli prawo jazdy zdobyliśmy w innym kraju, który podpisał konwencję wiedeńską o ruchu drogowym, wymiana wygląda podobnie. Do wyżej wymienionych dokumentów należy dołączyć tłumaczenie dokumentu sporządzone przez tłumacza przysięgłego lub poświadczone w konsulacie Rzeczypospolitej Polskiej.

Najgorsza sytuacja dotyczy osób, które uprawnienia zdobyły w kraju, który nie ratyfikował konwencji wiedeńskiej o ruchu drogowym. Aby mogły legalnie poruszać się po naszych drogach, muszą posiadać międzynarodowe prawo jazdy. Dodatkowo przed wymianą dokumentu na polski odpowiednik, muszą zdać część teoretyczną egzaminu na prawo jazdy. W tej sytuacji wniosek składamy w wojewódzkim ośrodku ruchu drogowego.


Hubert Pieszak

Jeśli artykuł Ci się podoba, proszę dodaj komentarz w blogu:

http://worldofbeautywoman.blogspot.com/

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Kłopoty z ogrzewaniem tylnej szyby

Kłopoty z ogrzewaniem tylnej szyby


Autor: Hubert Pieszak


Gdy zdarzy się awaria, można naprawiać układ ogrzewania tynej szyby samodzielnie. Jednak zwykle lepiej zostawić to fachowcom, którzy się na tym znają.


Latem ogrzewanie tylnej szyby nie jest potrzebne. Jesienią, gdy pojawiają się pierwsze przymrozki, ogrzewanie tylnej szyby jest bardzo pomocne. Wtedy najczęściej zauważamy problemy ukladu. Po latach użytkowania samochodu widać ścieżki, które nie grzeją w ogóle bądź nagrzewają się nierówno. Nie należy tego ignorować, ponieważ takie usterki mogą prowadzić do samoistnego pękania szyby.

Większość kłopotów jest efektem usterek mechanicznych, takich jak przerwane włókna grzewcze, oberwane przyłącza elektryczne czy załamania przewodów. Do uszkodzeń najczęściej dochodzi podczas mycia wewnętrznej strony szyby, na której poprowadzone są ścieżki grzewcze. Łatwo wtedy o zarysowanie włókna lub oderwanie końcówki przyłączy.

Przyczyną uterki może być także starzenie się elementów układu grzewczego. Niektóre elementy układu mogą po latach korodować. Najlepiej wtedy poszukać sprawnej szyby, ponieważ naprawa może okazać się nieopłacalna.

Inaczej jest, gdy występują nietypowe uszkodzenia, jak np. grzanie punktowe. Najczęściej jest to efekt mycia szyby szmatą, w której są drobiny piasku, lub naprawiania ścieżki grzejnej nieodpowiednimi materiałami. Lekceważenie takiej usterki może doprowadzić do pęknięcia szyby.

Sama naprawa układu nie jest skomplikowana. Trudniej jest ustalić, co jest przyczyną awarii oraz miejsce, w którym została przerwana ścieżka. W większości przypadków stosowanie lakierów i klei przewodzących nie przynosi efektów, a może wyrządzić szkody.


Hubert Pieszak

Jeśli artykuł Ci się podoba, proszę dodaj komentarz w blogu:

http://worldofbeautywoman.blogspot.com/

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Oleje mineralne i syntetyczne

Oleje mineralne i syntetyczne


Autor: scribulonek


Jaki olej stosować w silniku swojego samochodu? Systematycznie użytkowany pojazd wymaga zwykle wymiany oleju przynajmniej raz w roku. Jeżeli uwzględnimy fakt, że z czasem zmieniają się parametry poddawanego zużyciu silnika, a na rynku pojawiają się nowe oleje, można mieć problem z optymalnym doborem nowego oleju.


Pierwszą rzeczą, która rzuca się w oczy w trakcie przeglądania oferty w sklepie motoryzacyjnym czy internetowym jest bardzo duża rozpiętość cen różnych rodzajów olejów silnikowych, nawet tej samej marki. Wynika one przede wszystkim z technologii wytwarzania oleju. Najtańsze są oleje mineralne, produkowane z ropy naftowej, natomiast najdroższe – oleje syntetyczne, wytwarzane w procesach syntezy chemicznej. Pomiędzy nimi występuje cała gama produktów klasyfikowanych jako półsyntetyczne lub w technologii syntetycznej, zawierających większą lub mniejszą ilość mineralnej bazy, uzupełnionej syntetycznymi dodatkami poprawiającymi jakość oleju.

W praktyce jedynym powodem oferowania przez producentów olejów mineralnych, jest ich niska cena, zachęcająca dla wielu posiadaczy pojazdów mechanicznych. Oleje mineralne znajdują się w ofercie przede wszystkim tych producentów, którzy prowadzą rafinację ropy naftowej. Firmy wyspecjalizowane w produkcji olejów samochodowych, stosują co najwyżej mineralne bazy najnowszej generacji, czyli hydrokrakowane, do wytwarzania olejów w technologii syntetycznej lub półsyntetycznych. Powszechnie powtarzana opinia, że oleje syntetyczne są do pojazdów nowych, a w miarę ich zużywania należy przechodzić na oleje mineralne, jest z gruntu fałszywa, gdyż olej mineralny zawsze będzie gorszy dla silnika od syntetycznego, nawet, jeżeli mieści się w podobnej klasie lepkości. Pamiętać jednak należy o tym, że oleje syntetyczne sa bardziej wrażliwe na przekroczenie interwału wymian.


Sklep oliwiarka.pl oleje Liqui Moly

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak radzić sobie w upały?

Jak radzić sobie w upały?


Autor: Hubert Pieszak


Letnie upały są równie groźne jak niskie temperatury zimą. Jednak stosując się do kilku prostych zasad, możemy uniknąć ich negatywnych skutków.


Podróż w upale nie należy do najprzyjemniejszych. Czasem nie pomaga nawet włączenie klimatyzacji. Jest to również ciężki czas dla auta, ponieważ zazwyczaj wtedy ujawniają się usterki układów chłodzenia i klimatyzacji.

1. Zawsze staraj się zaparkować w zacienionym miejscu

Jeśli chcemy na dłużej pozostawić auto, starajmy się parkować w cieniu. Chodzi nie tylko o nagrzanie wnętrza samochodu, lecz także o tapicerkę i plastikowe elementy samochodu. Elementy te, gdy są poddane długotrwałemu działaniu promieniowania słonecznego, blakną, a niekiedy odkształcają się. Jeśli nie ma w pobliżu zacienionego miejsca, zaparkujmy auto tyłem do słońca, bowiem wnętrze najszybciej nagrzewa się przez przednią szybę.

2. Chroń auto przed słońcem

Latem warto wozić w aucie maty i rolety przeciwsłoneczne. Osłony przeciwsłoneczne wykonane są z folii termoizolacyjnej i materiału, który odbija promienie słoneczne. Dzięki temu samochód nie nagrzeje się tak mocno. Z kolei rolety przyciemniające na tylne szyby uprzyjemniają podróż pasażerom.

3. Zwierzęta zabieraj ze sobą

Już po kilkunastu minutach postoju temperatura we wnętrzu wzrasta do 40 stopni Celsjusza. Pozostawienie pupila w aucie to szczyt nieodpowiedzialności, którego skutkiem jest często śmierć zwierzęcia.

4. Rozważnie korzystaj z klimatyzacji

Klimatyzacja znacznie umila podróż. Jeśli będziemy z niej nieodpowiednio korzystać, możemy się co najmniej przeziębić. Nie kierujmy nawiewu bezpośrednio na ciało. Niewskazane jest ustawianie bardzo niskiej temperatury. Odpowiednia temperatura to 22 stopnie Celsjusza. Aby uniknąć szoku termicznego, powinniśmy przed wyjściem z samochodu stopniowo podwyższać temperaturę.

5. Chłodne napoje to podstawa

Podczas upałów intensywnie się pocimy, gdyż w ten sposób nasz organizm sie ochładza. Tracimy wtedy dużo płynów, co może grozić odwodnieniem. Dlatego przed podróżą nie zapomnijmy o napojach, najlepiej przechowywanych w lodówce turystycznej.

6. Lekki strój i porządne okulary

Zadbajmy o okulary dobrej jakości. Dzięki temu kierowca nie będzie oślepiony, co zwiększa nasze bezpieczeństwo. Sprawdźmy czy w danych okularach można prowadzić. Nie kupujmy tanich okularów, gdyż często są one za ciemne i zniekształcają obraz.

7. Przewietrz samochód

Jeśli auto stało długo na słońcu, przewietrzmy je zanim do niego wsiądziemy. Dobrze jest też jechać przez chwilę z otwartymi szybami, gdyż klimatyzacji będzie łatwiej ochłodzić auto.

8. Uwaga na przeciąg !

Wiele samochodów nie ma klimatyzacji. Pomocne jest wtedy otwarcie szyb. Róbmy to jednak rozważnie, ponieważ może nas przewiać, co skutkuje bólem karku.


Hubert Pieszak

Jeśli artykuł Ci się podoba, proszę dodaj komentarz w blogu:

http://worldofbeautywoman.blogspot.com/

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

piątek, 6 marca 2015

Układ chłodzenia - na co zwracać uwagę?

Układ chłodzenia - na co zwracać uwagę?


Autor: Hubert Pieszak


Czasami wystarczy mała usterka, by doszło do zagotowania płynu i przegrzania silnika. Poniżej przedstawiam te z podzespołów na które należy szczególnie zwracać uwagę, by uniknąć wysokich kosztów napraw.


1. Serce układu - chłodnica

Stosowanie kiepskiej jakości płynów może doprowadzić do zatkania wewnętrznych kanalików. Skutkiem tego jest spadek wydajności układu i ryzyko pojawienia się niebezpiecznych usterek. Sprawna chłodnica musi mieć taką samą temperaturę na całej powierzchni. Doraźnie pomoże płukanie, jednak czasami trzeba wymienić ją na nową.

2. Wentylator

Jedną z najczęstszych przyczyn problemów z układem chłodzenia jest awaria wentylatora. W przypadku braku bezpiecznika, możliwe jest poprowadzenie zasilania bezpośrednio z akumulatora.

3. Uszkodzenia mechaniczne

Chłodnica jest podatna na wszelkie uszkodzenia ze względu na swoje umiejscowienie. Dotyczy to szczególnie aut z małym prześwitem - wystarczy wtedy najechać na wyższy krawężnik. Zdarzają się tez niestety przypadki samoistnego rozszczelnienia układu. Chłodnica narażona jest na uderzenia kamyków wylatujących spod kół poprzedzających pojazdów. Uszkodzenia powodują ogromny spadek jej wydajności. Może dojść do wycieków płynu chłodzącego. Niezbędna będzie wymiana chłodnicy.

4. Czujnik temperatury

Niezależnie od jego konstrukcji wzrost temperatury cieczy chłodzącej do ok. 100 stopni Celsjusza powinien powodować zwarcie styków czujnika i uruchomienie wentylatora. Ten zaś ma pracować, dopóki płyn nie osiągnie temperatury 90 stopni Celsjusza.

5. Sprzęgiełko wiskotyczne

W starszych samochodach znajdują się dmuchawy napędzane kołem pasowym. Są one uruchamiane za pomocą sprzęiełka wiskotycznego. Kiedy płyn osiąga temperaturę ok. 100 stopni Celsjusza, dochodzi do zablokowania sprzęgiełka, co sprawia, że wentylator obraca się z maksymalną prędkością, na jaką pozwala konstrukcja koła pasowego.

6. Termostat

Ten element odpowiada za otwarcie dużego obiegu chłodzenia. Jeśli ulegnie awarii, najczęstszym skutkiem jest niedogrzanie jednostki napędowej. Jest to szczególnie uciążliwe zimą. Jeśli termostat zablokuje się w pozycji zamkniętej, łatwo o przegrzanie silnika.

7. Wskaźnik temperatury

Optymalna temperatura płynu to ok. 90 stopni Celsjusza. Sprawny układ utrzymuje taką temperaturę niezależnie od temperatury zewnętrznej. "Falująca" wskazówka najczęściej oznacza problem z termostatem lub czujnikiem temperatury.

8. Pompa wody

Pompa wody to jeden z najważniejszych elementów układu chłodzenia. Odpowiada za cyrkulację chłodziwa, stwarzając jednostce napędowej odpowiednie warunki do pracy. Jej awarie mogą być groźne i kosztowne. W wielu samochodach pompa wody napędzana jest paskiem rozrządu, więc zatarcie jej łożysk jest częstą przyczyną zerwania paska. Dlatego wielu producentów zaleca wymianę pompy wraz z napędem rozrządu. Jeśli pompa zaczyna hałasować lub przeciekać, należy ją jak najszybciej wymienić, zwłaszcza, że nie są one drogie (już od ok. 20-30 zł).


Hubert Pieszak

Jeśli artykuł Ci się podoba, proszę dodaj komentarz w blogu:

http://worldofbeautywoman.blogspot.com/

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Stosowanie dodatków do olejów silnikowych

Stosowanie dodatków do olejów silnikowych


Autor: scribulonek


Szeroka gama oferowanych na rynku olejów silnikowych pozwala na precyzyjne dobranie odpowiedniego oleju do każdego rodzaju silnika, oraz zoptymalizowanie tego doboru również pod kątem warunków eksploatacji pojazdu. Zdarzają się jednak sytuacje, kiedy warto zastosować specjalne dodatki do oleju.


Dodatki do olejów silnikowych dzielą się zasadniczo na dwie grupy: poprawiające jakość samego oleju, oraz ułatwiające usuwanie zanieczyszczeń. Pierwsza grupa dodatków stosowana jest w dwóch sytuacjach, czyli do poprawy jakości oleju nowego, lub wydłużenia okresu eksploatacji oleju bliskiego założonemu przebiegowi. Nowe oleje wymagające uszlachetnienia mogą pochodzić na przykład ze starych zapasów, przeznaczonych do silników starego typu. Zastosowanie dodatków uszlachetniających pozwala na ich bezpieczne wykorzystanie w nowszych silnikach, lub silnikach poddanych bardziej intensywnej eksploatacji. Zwykle dodatki tego typu przeznaczone są do wszystkich rodzajów olejów, poszerzają zakres lepkości i wydłużają trwałość oleju. Nierzadko ten sam rodzaj dodatku stosowany jest do poprawy parametrów oleju dobiegającego już do końca interwału wymiany, jeśli daje się zauważyć pogorszenie kultury pracy silnika, lub istnieje obawa, że wymiana oleju nastąpi później, niż zakładano. Warto wtedy rozważyć zmianę typu oleju na taki o właściwościach longlife, czyli o przedłużonej żywotności, ale z uwzględnieniem charakterystyki typowej eksploatacji silnika.

Drugi rodzaj dodatków to środki dodawane do silnika przed właściwą wymianą oleju. Są to dodatki czyszczące, umożliwiające usunięcie z silnika zanieczyszczeń i osadów ze zużytego oleju znacznie skuteczniej, niż robią to dodatki czyszczące zawarte w każdym nowoczesnym oleju. Warto pamiętać, że każdy świeży olej czyści wprawdzie silnik, lecz sam ulega zabrudzeniu. Zastosowanie dodatków czyszczących przed wlaniem nowego oleju jest znacznie skuteczniejszym sposobem na utrzymanie wysokiej jakości oleju silnikowego przez cały czas jego eksploatacji.


http://oliwiarka.pl, sklep z olejami Liqui Moly

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Co robić gdy "zagotuje" się silnik?

Co robić gdy "zagotuje" się silnik?


Autor: Hubert Pieszak


Przegrzanie jednostki napędowej może skutkować przepaleniem uszczelki pod głowicą. Od naszej reakcji zależy, czy unikniemy poważnych usterek. Co więc robić?


Jeśli podczas jazdy nagle zaczną się wydobywać spod maski kłęby pary, nie wróży to nic dobrego. Kontynuowanie jazdy z przegrzanym silnikiem byłoby dla niego zabójcze. Należy natychmiast zjechać na pobocze i zgasić samochód.

Objawów przegrzania silnika nie da się nie zauważyć. Pierwszym z nich jest temperatura powyżej 90 stopni, która ciągle rośnie. Drugi objaw to wspomniane wyżej obłoki pary. Wraz z temperaturą cieczy chłodzącej rośnie również jej ciśnienie. Aby wewnątrz układu nie doszło do eksplozji, gorąca para po osiągnięciu ciśnienia ok. 1,5 bara i temperatury ok. 130 stopni Celsjusza ulatnia się przez specjalny zawór w pokrywie zbiorniczka wyrównawczego. Nie wolno wtedy odkręcać pokrywy, gdyż para jest bardzo gorąca.

W międzyczasie należy poszukać przyczyny awarii. Na początek pod lupę trzeba wziąć wentylator chłodnicy. Powinien się włączyć, gdy temperatura cieczy chłodzącej osiągnie ok. 100 stopni. Jego awaria jest częstą przyczyną przegrzania silnika. Drugą z częstych przyczyn jest tzw. zawieszenie się termostatu. Najdotkliwsza w skutkach może być awaria pompy wody. Zatarcie jej łożysk często powoduje zerwanie paska rozrządu.

Kiedy płyn się ochłodzi, można już uzupełnić jego ubytek. Doraźnie na wzrost temperatury pomoże włączenie ogrzewania. Wtedy odprowadzimy z silnika trochę ciepła. Jednak nie ominie nas wizyta u mechanika. Nie zapominajmy o regularnym sprawdzaniu poziomu płynu chłodniczego w zbiorniczku. Zajmie to tylko chwilę, a może oszczędzić wielu kłopotów.


Hubert Pieszak

Jeśli artykuł Ci się podoba, proszę dodaj komentarz w blogu:

http://worldofbeautywoman.blogspot.com/

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Bez łańcuchów ani rusz!

Bez łańcuchów ani rusz!


Autor: Hubert Pieszak


Zimą jazda na zimowych oponach jest o wiele łatwiejsza. Jeśli jednak jedziemy w góry, nie zapomnijmy o łańcuchach, gdyż podróż bez nich może się okazać niemożliwa.


Zima to upragniony czas dla narciarzy i snowboardzistów. Jednak wybierając się w góry, nie zapomnijmy o ważnej rzeczy - łańcuchach. Drogi w górach mogą być pokryte grubą warstwą śniegu lub lodu i każdy stromy podjazd będzie dla nas nie do pokonania. W niektórych krajach można spotkać znaki drogowe, które zakazują jazdy bez łańcuchów na mocno zaśnieżonych drogach.

Jakie łańcuchy wybrać?

Klasyczne łańcuchy można kupić już za kilkadziesiąt złotych. W tej grupie dostępne są także produkty markowe, które kosztują trochę więcej i są kompromisem pomiędzy łańcuchami klasycznymi, a patentowymi. Jeżeli łańcuchów będziemy używać rzadko, dobrym wyborem będą zwykłe łańcuchy. Najlepiej przed wyjazdem przeczytać instrukcję i przećwiczyć ich zakładanie. Jeśli będziemy często korzystać z łańcuchów, warto zainwestować trochę więcej i kupić łańcuchy patentowe (nakładane od zewnątrz na koło). Zarówno ich montaż jak i demontaż jest bardzo prosty i szybki.

Łańcuchy tylko na zaśnieżoną drogę!

Łańcuchy służą nam tylko do umożliwienia przejazdu zaśnieżoną lub oblodzoną drogą. Nie wolno korzystać z nich jeśli na jezdni nie ma śniegu lub lodu, ponieważ niszczymy wtedy i łańcuchy i opony. Po założeniu łańcuchów musimy "wyczuć" nasz samochód, ponieważ będzie się inaczej zachowywał. Podczas jazdy z łańcuchami nie należy przekraczać 50km/h, nie przyspieszać i nie hamować gwałtowanie. W wypadku uszkodzenia jakiegoś elementu łańcucha, należy go jak najszybciej zdjąc.


Hubert Pieszak

Jeśli artykuł Ci się podoba, proszę dodaj komentarz w blogu:

http://worldofbeautywoman.blogspot.com/

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

O czym należy pamiętać sprzedając samochód?

O czym należy pamiętać sprzedając samochód?


Autor: Hubert Pieszak


Przed sprzedażą auta zastanów się, czy to dobre wyjście. Wartość samochodów szybko spada, więc otrzymasz sumę mniejszą od wartości początkowej. Jeśli zdecydowałeś się już na sprzedaż, sprawdź o czym nie możesz zapomnieć.


1. Ustal wartość rynkową auta

Na początek należy sprawdzić wartość rynkową swojego auta. Jest to niezbędne, by wiedzieć, czy nie sprzedasz samochodu zbyt tanio lub zbyt drogo.

2. Przygotuj samochód

By auto dobrze prezentowało się na zdjęciach trzeba się trochę postarać. Podstawą jest dokładne wyczyszczenie i umycie samochodu, najlepiej w profesjonalnym zakładzie. Efekt będzie wart wydanych pieniędzy. Warto też rozważyć założenie aluminiowych felg, gdyż zmieniają one na plus wygląd samochodu.

3. Zrób dobre zdjęcia

Rodzaj aparatu nie jest ważny, wystarczy zwykła cyfrówka. Wnętrze samochodu musi być wysprzątane, aby nie sugerować potencjalnemu nabywcy, że nie dbałeś o samochód. Ujęcia samochodu powinny wyglądać podobnie do tych z katalogów aut - ważne jest neutralne tło i dobre oświetlenie auta. Nie rób zdjęć o zmierzchu ani wtedy gdy pada. Z lampy błyskowej korzystaj z rozwagą. Nie ulegaj pokusie komputerowego poprawiania zdjęć.

4. Wykonaj małe zaprawki

Jeśli sprzedajesz samochód, nie opłaci się generalna naprawa nadwozia. Ale jeśli uszkodzenia są małe, warto wykonać drobne zaprawki. Będzie to świadczyć o tym, że starałeś się dbać o stan auta.

5. Umieść ogłoszenie

Do wstawienia ogłoszenia wybierz dobre portale. Wybierz znane, najlepiej ogólnopolskie. Tam możesz umieścić swoją ofertę sprzedaży.

6. Klient - nasz pan

Chętnie odpowiadaj na pytania. Nie ukrywaj wad pojazdu, gdyż później możesz wyjść przed klientem na oszusta. Udostępnij samochód do jazdy próbnej. Nie wysiadaj wtedy z auta, bo możesz go już nigdy nie zobaczyć. Wcześniej poproś klienta o okazanie prawa jazdy. Pamiętaj o zasadzie: Cechą dobrego sprzedawcy jest uprzejmość nawet wtedy, gdy nie ma większej nadziei na transakcję z klientem.

7. Druga opcja - komis

Pośrednictwo sporo kosztuje, ale należy wziąć pod uwagę, że ceny samochodów w komisach są znacznie wyższe. Jest to dobra alternatywa, jeśli nie chcesz lub nie masz czasu rozmawiać z potencjalnymi klientami.

8. Diabeł tkwi w szczegółach

Jeśli masz już klienta na auto, uzgodnijcie dogodny dla obu stron sposób płatności. Nie zapomnij przekazać nowemu właścicielowi całej dokumentacji pojazdu oraz instrukcji obsługi. Poinformuj kupującego o sposobie obsługi alarmów itp.

9. Zakończenie transakcji - umowa

Formularze umowy powinieneś mieć pod ręką, by móc szybko spisać umowę. Nie zapomnij wpisać na umowie daty przekazania pojazdu. Koniecznie wpisz na umowie wady pojazdu. Nie zapomnij zgłosić się z umową do swojego wydziału komunikacji, by wyrejestrować samochód.


Hubert Pieszak

Jeśli artykuł Ci się podoba, proszę dodaj komentarz w blogu:

http://worldofbeautywoman.blogspot.com/

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Poplamiona tapicerka - co robić?!

Poplamiona tapicerka - co robić?!


Autor: Hubert Pieszak


Korzystając z samochodu, nie da się uniknąć plam. Wiadomo jednak, że pranie tapicerki w profesjonalnej firmie sporo kosztuje. Tymczasem można pozbyć się plam samodzielnie, przy niewielkim nakładzie pieniężnym, uzyskując taki sam efekt.


Liczy się szybkość działania

Plamy powinniśmy usuwać najszybciej, jak się da. Stare plamy znacznie trudniej wywabić i mogą być one źródłem niemiłego zapachu. O czym należy pamiętać przed czyszczeniem pojazdu?

1. Przed czyszczeniem należy dokładnie odkurzyć tapicerkę.

2. W kilkuletnich autach nie można usuwać plam miejscowo, gdyż po takim czasie fotele pokryte są warstwą brudu. Wyczyszczone miejsce będzie się odróżniać od reszty tapicerki. Należy wyczyścić cały fotel. Miejscowe usuwanie plam ma sens tylko w nowych autach.

3. Działanie środka czyszczącego należy sprawdzić na najmniej widocznym miejscu tapicerki.

Jak się za to zabrać?

Najpierw za pomocą odplamiacza i szczotki usuwamy plamę. Następnie czyścimy całą tapicerkę, używając odpowiedniego preparatu do czyszczenia tapicerek. Tapicerkę czyścimy kolistymi ruchami. Do wypraniu należy obicia dokładnie wysuszyć, gdyż w przeciwnym razie może pojawić się niemiły zapach i pleśń. Po wyschnięciu należy ponownie odkurzyć tapicerki, gdyż preparaty czyszczące krystalizują drobinki brudu, umożliwiając usunięcie ich za pomocą odkurzacza. Przy wyborze środka czyszczącego należy zwrócić uwagę na rodzaj tapicerki. Nie można używać na tapicerce tekstylnej środka do skórzanej tapicerki.

Jak usunać najczęściej występujące plamy?

1. Guma do żucia - należy obłożyć ją lodem. Wtedy guma stanie się krucha i będzie można ją łatwo usunąć.

2. Tłuszcz - należy użyć szmatki nasączonej benzyną ekstrakcyjną.

3. Czekolada - czyścimy tapicerkę za pomocą szczotki z twardym włosiem i ciepłej wody z detergentem.


Hubert Pieszak

Jeśli artykuł Ci się podoba, proszę dodaj komentarz w blogu:

http://worldofbeautywoman.blogspot.com/

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Odzyskaj 425zł za kartę pojazdu

Odzyskaj 425zł za kartę pojazdu


Autor: Ewka


Większość z nas z uwagi na brak nadmiaru gotówki nabyła swój wymarzony samochód od sąsiadów za zachodzniej granicy. Będąc pełni szczęścia nowym samochodem spotkała nas przykra niespodzianka. Oprócz opłaty celnej kazano nam opłacić kartę pojazdu.


Po wejściu do UE stało się dobrodziejstwo ściągnięcia samochodu w racach przepisów wewnątrz wspólnotowy. Jednak nasze państwo wymyśliło sposób, aby zarobić na biednych obywatelach, który chcieli jeździć innym samochodem niż fiat 126p, polonez czy fiat 125. Po opłaceniu akcyzy w UC i udaniu się do wydziału komunikacji, aby zarejestrować swój wymarzony samochód, który przebył daleką drogę z zachodu, by móc jeździć po naszych pięknych drogach.

Pani w wydziale komunikacji patrzyła na nas jak na kolejnego nowobogackiego, który przeszkadza jej w piciu kawki, więc trzeba było swoje odstać. Jak już udało się dostać do okienka i wypełnić kilka dokumentów, przyszedł czas na najprzyjemniejsze - opłaty. Oprócz standardowej opłaty za rejestracje samochodu, dochodzi opłata za wydanie karty pojazdu 500zł. Koszmar kolejne koszty, które wykańczają nasz budżet. Wielu z nas zapłaciło za wydanie karty pojazdu, ale nie wielu skorzystało z możliwości odzyskania części wpłaconej kwoty. Urzędy nie śpieszą się z ogłaszaniem o takiej możliwości, bo ucieknie kasa z i tak dziurawego budżetu, tyle, że nikt nie popatrzył wcześniej, że my tez bardzo go nadwyrężyliśmy, aby zapłacić za czerwoną książeczkę. Ale jest sposób by odzyskać część pieniędzy wypełniając specjalny wniosek i składać go w wydziale komunikacji.

W dniu 17 stycznia 2006 roku Trybunał Konstytucyjny wydał wyrok (sygn. akt U 6/04) o niezgodności ust. 1 rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 28 lipca 2003 roku w sprawie wysokości opłat za kartę pojazdu (DZ. U. Nr 137, poz. 1310) z art. 77 ust. 4 pkt 2 i ust. 5 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 roku – Prawo o ruchu drogowym (Dz. U. z 2005 r. nr 108, poz. 908, nr 175, poz. 1462, nr 179, poz. 1486 i nr 180, poz. 1494 i 1497) oraz z art. 92 ust. 1 i art. 217 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.


I w związku z tym istnieje możliwość odzyskania 425 zł wystarczy napisać odpowiedni wniosek i dołączyć dokumenty potwierdzające dokonania wpłaty za wydanie karty.
Jeśli ktoś będzie zainteresowany służę pomocą , bo sama z tego skorzystałam. Ale śpieszcie się, bo czasu już wiele nie zostało.

Został kontakt w komentarzu. Możesz klikać na wszystkie elementy na stronie :-)


http://kartapojazdu-ewelina.bpogspot.com/

Wojtek

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Obsługa Techniczna Samochodu

Obsługa Techniczna Samochodu


Autor: Waldemar Wrześniak


Na czym polega obsługa techniczna pojazdu?
Na co zwracać uwagę podczas obsługi.
Co mogą oznaczać różne dźwięki wydawane przez silnik jak je rozpoznawać.


Przez pojęcie obsługa techniczna rozumie się planowo wykonywane czynności, których celem jest zapobieganie przedwczesnemu zużywaniu się części pojazdu oraz utrzymanie pojazdu w gotowości technicznej do eksploatacji. Naprawa i wymiana części nie wchodzą w zakres obsługi technicznej. Celem obsługi technicznej jest umożliwienie osiągnięcia jak najlepszych wyników pracy samochodów przez uzyskanie:

- najwyższej gotowości technicznej

- najdłuższych przebiegów międzynaprawczych

- najniższych kosztów utrzymania pojazdu

- najdłuższego opłacalnego okresu użytkowania pojazdu

Przez pojęcie przegląd techniczny rozumie się czynności związane z ustaleniem stanu technicznego pojazdu (jego poszczególnych zespołów, podzespołów i mechanizmów). Przegląd techniczny wchodzi w skład obsługi technicznej lub też może być przeprowadzony poza obsługą techniczną, w celu sporządzania wniosku na naprawę zespołu,podzespołu lub pojazdu.

Obsługę techniczną samochodów należy wykonywać ściśle w zakresie i w terminie podanym w fabrycznej instrukcji obsługi, która jest dodawana do każdego samochodu przez wytwórnię. W razie braku fabrycznej instrukcji obsługi należy przyjąć ogólne wytyczne.

Rozróżnia się następujące rodzaje obsługi technicznej:

- obsługa zerowa przed sprzedażą somochodu

- obsługa codzienna

- obsługa okresowa

- obsługa w okresie docierania

Obsługa zerowa niedotyczy przeciętnego użytkownika pojazdu polega bowiem na usunięciu usterek, które ewentualnie mogły być nie zauważone przez kontrolę techniczną wytwórni, oraz tych usterek, które mogły powstać w czasie transportu pojazdu. Celem tej obsługi jest dostarczenie nabywcy w pełni sprawnego pojazdu.


http://wszystkomotoryzacja.blogspot.com

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

LPG popularne dodatki

LPG popularne dodatki


Autor: Maciej Gawlikowski


Oto dodatki przygotowane z myślą o autach z LPG popularne, cenione dbające o nasz pojazd. Zachęcam do przeczytania i zastosowania się do poniższego artykułu. Miłego czytania.


Świece zapłonowe do LPG

Świece zapłonowe do LPG różnią się konstrukcyjnie, odstępem między elektrodami,wydłużoną żywotnością oraz wartością cieplną od zwykłych świec. Cena wynosi okolo 8 zł zależna jest od producenta, a producentów jest masa Polacy, Japnończycy, Niemcy itd. Więc wybur jest duży więc jest to ważna sprawa dla naszego spokojnego zapalania. Najlepszym wyborem są platynowe świece, które mają bardzo długą żywotność.

Przewody zapłonowe do LPG

Cena około 50zł. zależy od producenta i naszego pojazdu. Jeśli przewody zapłonowe naszego auta są z wysokiej pułki niemusimy nic robić, jedynie musimy sprawdzić najlepiej w internecie na stronie producenta bądz zapytać kumatego serwisanta lub pracownika mechanika samochodowego jaką ma rezystancje dany przewód, czy jest niższa, czy wyższa od fabrycznych bo może to zakłucić prace naszego silnika. Przewody zapłonowe do LPG są starannie zabezpieczone przed przebiciami, odporne na wilgoć, na smary, sól, na olej, paliwo, niską i wysoką temperaturę.

Dodatki do gazu LPG

Cena środka do zbiornika z gazem i do zbiornika z benzyna 90zł + 110 zł. Aplikuje się je bezpośrednio do zbiorników, gdyż są po ciśnieniem co 10 - 20 tyś km wedle zaleceń na opakowaniu. Skuteczność nie jest wiadoma do końca. Według producenta i niektórych użytkowników zmniejsza zużycie gazu, polepsza spalanie oraz auto dostaje większego kopa.

Dodatki do benzyny

Cena około 10-40 zł zależnie od producenta. Mając auto LPG powodujemy, że wtryskiwacze benzynowe, są bardzo mało używane więc musimy o nie zadbać, aby nie zapiec końcówek wtryskiwaczy. Chcąc by efekt dodatku był odpowiedni należy dodać dodatek do benzyny i jeźcić na niej minimalnie do 2 pełnych tankowań dolewajac pełen dodatek bądz wedle zaleceń producenta. Taką kuracje należy stosować okresowo przy większym roczniku samochodu bądz jednorazowo w razie problemu z układem wtryskowym w naszym pojeździe

Oleje silikonowe

Silniki z LPG, są bardzo narażone na prace w wysokiej temperaturze więc trzeba wprowadzić oleje silikonowe cena okolo 60 zł za 5 litrów. Normalne oleje benzynowe nienadają się ze względu na większą zawartoś siarki w autogazie, niż w jakiej kolwiek benzynie. Nie należy wieżyć w zapewnienia producenta w uniwersalne oleje czy to że zwykłe oleje do benzyniaka nadają się do LPG.

Zadbajmy o nasze auto z LPG, a będziemy cieszyć się niskim zużyciem gazu, dużą żywotnościa silnika, niskimi kosztami eksploatacji a przede wszystkim dynamika i jakością jazdy.


Zapraszam na moje blogi:

http://autobeztajemnic.blogspot.com

http://zdroweprzepis.blogspot.com/

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Oleje do automatycznych skrzyń biegow (ATF)

Oleje do automatycznych skrzyń biegow (ATF)


Autor: oleje


Automatyczne skrzynie biegów to nie takie zło jesli odpowiednio się o nie zadba. Właściwe użytkowanie i serwisowanie znacznie przedłuży nam przyjemność z jazdy bez konieczności "wachlowania" i oszczedzi stres związany z wydatkami na naprawy.


Automatyczne skrzynie biegów mają opinie bardziej awaryjnych od tradycyjnych-ręcznych ale wzięła się ona przeważnie z nieznajomości zasad serwisowania i użytkowania tej przekładni. Jednym z ważnych elementów mogących wydłużyć czas bezstresowej jazdy z taką skrzynią biegów jest właściwy dobór oleju do niej oraz terminowa jego wymiana. Jeżeli przekładnia ma działać długo i bezawaryjnie, to w większości modeli pierwszą wymianę oleju należy przeprowadzić po przebiegu ok. 60-100 tys. km, a każdej następne już co ok. 30-40 tys. km.

Prawidłowo dobrany olej ATF ma za zadanie:

- smarowanie wszystkich elementów

- odprowadzanie ciepła

- wytwarzanie ciśnienia niezbędnego do sterowania skrzynią

- chronienie przed korozją i zużyciem- tłumienie hałasu i drgań

- eliminowanie poślizgów

Wybór oleju w pierwszej kolejności zależy od rodzaju automatycznej skrzyni w naszym aucie, z pośród których wyróżniamy:

- AT - tradycyjna automatyczna skrzynia biegów

- AMT i DCT - sekwencyjne skrzynie biegów

- CVT - bezstopniowa automatyczna skrzynia biegów o ciągłej zmianie przełożenia.

Każda z tych przekładni ma inną charakterystykę i wymaga innego oleju, dedykowanego specjalnie dla niej, odpowiadającego specyfikacjom i normom producenta pojazdu. Podstawową specyfikacją jakościową, używaną niemal jako synonim dla "oleju do automatycznej skrzyni biegów" jest Dexron - DX II, DX III, DX VI (General Motors). Innymi często spotykanymi specyfikacjami są Mercon (Ford) i ZF(Daimler Chrysler).


www.olejeismary.blogspot.com

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Oleje silnikowe do silników Euro 4 i Euro 5 - z filtrem cząstek stałych (DPF / FAP) lub trójdrożnym katalizatorem (TWC)

Oleje silnikowe do silników Euro 4 i Euro 5 - z filtrem cząstek stałych (DPF / FAP) lub trójdrożnym katalizatorem (TWC)


Autor: oleje


Jeżeli auto zostało wyposażone w filtr cząstek stałych (DPF / FAP) lub w trójdrożny katalizator (TWC) to w silniku powinien być stosowany dedykowany dla tego typu silników olej.


Są to zwykle syntetyczne oleje ze średnią zawartością zawartością popiołów siarczanych, fosforu i siarki (mid SAPS) oraz oleje niskopopiołowe (low SAPS) o lepkości 5w30, które przedłużają trwałość wymienionych powyżej układów obróbki/spalania spalin. Stowarzyszenie Europejskich Producentów Samochodów dla silników Diesla, z układami oczyszczania spalin, jak i silników benzynowych z katalizatorami - ACEA C1/C2/C3/C4. W tej chwili każda licząca się marka olejowa posiada w swojej ofercie takie oleje ale żeby być pewnym co do przydatności konkretnego oleju warto sprawdzić za pomocą aprobat producenta samochodu wymagania, jakie dany olej musi spełniać.


Klasyfikacja ACEA dla kategorii silników wyposażonych w system wtórnej obróbki spalin - "C":

C1 - oleje low SAPS dla silników wymagających olejów o niskim stopniu lepkości spełniające wymagania Euro IV

C2 - oleje mid SAPS dla silników wymagających olejów o niskim stopniu lepkości spełniające wymagania Euro IV

C3 - oleje mid SAPS dla silników spełniających wymagania Euro IV

C4 - oleje low SAPS dla silników wymagających olejów o HTHS wyższym niż 3,5MPa.s i spełniające wymagania Euro IV.

Przykłady dostępnych na rynku olejów z tymi aprobatami:

ACEA C1 (wymagane np. w silnikach marki Mazda 5 i 6 z DPF): - Castrol SLX Prof Power C1 5w30
- Gulf Formula EFE 5w30- Motul 8100 Eco-Clean Plus C1 5w30
- Millers Oil XP Longlife C1 5w30


ACEA C2 ( wymagane np. w silnikach HDI grupy PSA z FAP, Toyota, Honda i Subaru z DPF)- Castrol Magnatec Proffesional C2 5w30
- Gulf Formula LEF 5w30- Millers Oil XP Longlife C2 5w30 - Motul 8100 Eco-Clean Plus C2 5w30
- Shell Helix Ultra Extra 5w30
- Valvoline SynPower ENV C2 5w30

ACEA C3 (wymagane np. w silnikach Nissana, Renault, Suzuki, Fiat i KIA z DPF)
- BP Visco 7000 5w30- Castrol Edge 5w30
- Gulf Formula ULE 5w30- Lotos Quazar C3 5w30
- Millers Oil XP Longlife C3 5w30- Mobil Synt S Special V C3 5w30- Motul 8100 X-Clean C3 5w30
- Shell Helix Ultra Extra 5w30


ACEA C4 (wymagane np. w silnikach Renault 2.0 DCI z DPF)- Castrol SLX Prof Power C4 5w30
- Gulf Formula RNX 5w30- Millers Oil XP Longlife C4 5w30- Motul Specific 0720 5w30


www.olejeismary.blogspot.com

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak skutecznie sprzedać samochód

Jak skutecznie sprzedać samochód


Autor: Mariusz Krajna


Wiosna - czas, gdy świat budzi się do życia po długiej i mroźnej zimie i gdy coraz częściej świeci słońce... Jest to też najlepszy moment na zmianę samochodu. Zanim jednak zaczniemy się rozglądać za kolejnym autem, musimy pozbyć się starego samochodu.


Rynek pojazdów używanych jest u nas bardzo nasycony, dlatego zazwyczaj sprzedaż auta nie jest łatwa. Dzięki naszym radom możecie zwiększyć szansę na to, że to właśnie do was przyjdzie klient z konkretną gotówką.

Znaj wartość swojego samochodu

Zazwyczaj gdy decydujemy się na sprzedaż samochodu, mamy pewne oczekiwania co do tego, za ile chcielibyśmy go spieniężyć. Zanim jednak wystawimy pojazd na sprzedaż, warto poświęcić trochę czasu na gruntowne przestudiowanie ogłoszeń innych osób sprzedających ten sam model. Dowiemy się wtedy nie tylko, na ile realne są nasze oczekiwania, ale także, jakie auta cieszą się największą popularnością. Pomoże to choćby w odpowiednim sformułowaniu oferty (o tym za chwilę).
Pamiętajcie, rozsądnie skalkulowana cena to podstawa szybkiej sprzedaży. Niewskazane są zbyt duże odchyły w żadną stronę: za niska cena może równie skutecznie odstraszać nabywców, jak za wysoka.

Przygotuj samochód

Czystość to podstawa. Zadbaj o to, aby auto lśniło zarówno na zewnątrz, jak i wewnątrz. Czasem opłaca się wydać trochę pieniędzy na profesjonalne polerowanie, które pomoże wyrównać kolor lakieru (często, gdy samochód stoi na słońcu, potrafi się on minimalnie różnić odcieniem na różnych elementach karoserii), czy zafundować czyszczenie tapicerki. Należy też zdjąć wszelkie pokrowce, nakładki i inne "upiększające" elementy - to, że nam się podobają, nie znaczy, że zachwycą przyszłego nabywcę. Aby zrobić naprawdę dobre wrażenie, samochód musi być jak w stanie fabrycznym. Nie warto jednak przesadzać, bo lekko wytarta kierownica czy gałka zmiany biegów pokazują, że niczego nie chcemy ukryć, a czystość jest po prostu efektem tego, że dbamy o auto.

Zredaguj ofertę

Bez względu na to, czy zamierzacie sprzedawać samochód za pośrednictwem internetu, na giełdzie czy po prostu przyczepicie na jego oknie kartkę z ofertą, warto przemyśleć treść ogłoszenia. Jeśli dobrze wywiązaliście się z obowiązków skutecznego sprzedawcy opisanych w pierwszym punkcie naszego poradnika, powinniście wiedzieć mniej więcej, jak wyglądają ogłoszenia konkurencji. Warto zatem przemyśleć, czym wasz samochód różni się od innych. Może ma bardzo bogate wyposażenie albo nietypowy kolor? Zastanówcie się, dlaczego akurat wasze auto jest lepsze od innych.
Absolutną koniecznością jest perfekcyjna znajomość swojego samochodu - jaka to wersja wyposażenia, ile koni mechanicznych ma silnik itd.
Warto też pomyśleć o niewielkich wadach, które można by wskazać przyszłemu nabywcy. Jeśli pokażemy komuś odprysk lakieru czy przepaloną żarówkę w schowku, na pewno zyskamy na wiarygodności jako sprzedawcy.

Daj ogłoszenie w internecie

Zazwyczaj (na przykład na www.najauto.pl) to nic nie kosztuje, a zawsze zwiększa szanse na to, że ktoś zainteresuje się naszym samochodem. Gdy piszemy ogłoszenie, pamiętajmy, aby zawszeć w nim wszystko, na co wpadliśmy stosując się do zaleceń podanych w poprzednim punkcie. Przed publikacją przeczytajmy wszystko kilkukrotnie, a najlepiej poprośmy kogoś innego, aby to zrobił. Absolutnie niedopuszczalne są błędy językowe, literówki czy nieścisłe dane liczbowe. Jeśli czegoś nie jesteście pewni, sprawdźcie to albo w ogóle o tym nie piszcie.
Kluczowym elementem każdego internetowego ogłoszenia są zdjęcia. Ważne, aby pokazać samochód z każdej strony - zarówno na zewnątrz jak i wewnątrz. Jeśli sami nie umiecie zrobić dobrych fotografii, poproście kogoś znajomego. Pamiętajcie jednak, że absolutnie niedozwolony jest jakikolwiek komputerowy retusz.

Przygotuj dokumenty i czekaj na klienta

Ostatnim zadaniem jest zebranie w jednym miejscu wszystkich dokumentów auta. Oprócz absolutnie niezbędnych, takich jak dowód rejestracyjny, karta pojazdu, ubezpieczenie i książka serwisowa, warto poszukać również umów z poprzednimi właścicielami, zagranicznych dowodów rejestracyjnych (jeśli samochód został sprowadzony z zagranicy) lub faktury z salonu. Całkiem pożądane są również faktury za wymienione części czy ewentualne naprawy. Nie zapomnijmy mieć również gdzieś pod ręką czystej umowy kupna-sprzedaży, a także druków do urzędu skarbowego. W końcu klient może pojawić się w każdej chwili.


mojautos.blogspot.com/

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak zarejestrować sprowadzony samochód?

Jak zarejestrować sprowadzony samochód?


Autor: kamil romaniuk


Niektórym wydawać się może, że zakup samochodu za granicą to najtrudniejsza sprawa, a kiedy już powrócą z nowym nabytkiem do Polski to wszystko załatwione. Nic bardziej mylnego, rzeczywistość jest całkiem inna.


Właściwe dokumenty

Jeżeli kupujemy pojazd za granicą należy zwrócić uwagę, aby otrzymać od sprzedawcy następujące dokumenty: kartę pojazdu, dowód rejestracyjny, dwa komplety kluczyków oraz dokument potwierdzający wyrejestrowanie pojazdu jeżeli nastąpiło przed sprzedażą. Następnie mając te dokumenty należy wykupić tymczasową rejestrację oraz ubezpieczenie tak aby móc przyjechać samochodem do Polski. Formalności te załatwimy w odpowiednim urzędzie (odpowiednik naszego wydziału komunikacji) w góra 3 godziny i będą nas kosztowały do 120 euro w zależności od kraju z jakiego sprowadzamy samochód. No i możemy wracać do Polski…

Początek biurokracji: Tłumaczenia

Po przyjeździe zaczynamy od tłumaczenia dokumentów, no i warto pamiętać, że musi to być tłumacz przysięgły, bo w przeciwnym razie narazimy się tylko na stratę pieniędzy, a z urzędu zostaniemy odprawieni z kwitkiem. Tłumaczymy tymczasowy dowód rejestracyjny oraz dowód zakupu (niezależnie czy jest to umowa sprzedaży, rachunek czy faktura). Koszty tłumaczenia wahają się od 50 do 150 zł. Popularnym rozwiązaniem jest dwujęzyczny dowód zakupu, ale lepiej jest sprawdzić wcześniej w urzędzie komunikacyjnym czy będzie on honorowany, czy również musi być podstemplowany przez tłumacza przysięgłego.

Przegląd techniczny

Następnie należy się udać do Okręgowej Stacji Kontroli Pojazdów aby zrobić badanie techniczne. Koszt takiego badania to 169 zł (2009 rok) i powinniśmy otrzymać dwa dokumenty: dokument identyfikacyjny pojazdu oraz zaświadczenie o przeprowadzonym badaniu technicznym.

Na tym etapie nie zapominajcie o kserokopiach. Znając realia i metody działania naszych urzędów należy trzymać kopie wszystkich dokumentów jakie składacie, bo kto wie czy za jakiś czas nie będzie musieli ich donosić.

Urząd celny

Niezależnie od innych czynności, w ciągu 5 dni od daty nabycia pojazdu jesteśmy zobowiązani do złożenia w urzędzie celnym (właściwym dla miejsca zamieszkania) "Deklaracji uproszczonej nabycia wewnątrzwspólnotowego" oznaczonej symbolem AKC-U oraz dokonać wpłaty obliczonego podatku akcyzowego na konto bankowe właściwej Izby Celnej. Obecnie w Polsce obowiązują dwie stawki akcyzy: 3.1% ceny zakupu od faktury, rachunku lub umowy sprzedaży dla pojazdów z silnikiem o pojemności do 2000 ccm i 13.5% dla pojazdów z silnikiem o pojemności powyżej 2000 ccm. Uwaga: akcyza jest obliczana tylko na podstawie umowy sprzedaży, rachunku czy faktury a inne wartości takie jak: rodzaj paliwa, wiek auta, normy emisji spalin nie mają znaczenia.

Aby otrzymać dokument potwierdzający zapłatę akcyzy musimy posiadać następujące dokumenty:
A. Oryginały dokumentów:
1. Wypełniona deklaracja AKC-U
2. Wypełniony wniosek do Naczelnika urzędu celnego o wydanie dokumentu potwierdzającego zapłatę podatku akcyzowego.
3. Dowód zapłaty opłaty skarbowej za dokument potwierdzający zapłatę akcyzy (17 zł).

B. Kopie dokumentów i oryginały do wglądu:
1. Dokument zakupu samochodu (faktura, umowa kupna-sprzedaży, rachunek)
2. Dokument identyfikacji pojazdu wystawiony w kraju członkowskim (dowód rejestracyjny, karta pojazdu, lub inny)
3. Dokument wyrejestrowania samochodu w kraju zakupu
4. Zaświadczenie o badaniu technicznym
5. Tłumaczenia wszystkich dokumentów

Wszystkie opłaty łącznie z opłatą skarbową musimy zapłacić przelewem na odpowiedni rachunek bankowy, czyli akcyza na rachunek bankowy Izby Celnej, a opłata skarbowa na rachunek Urzędu Miejskiego.

Wszystko to jest trochę skomplikowane, aby uzyskać informacje trzeba za każdym razem stać w kolejce więc polecam wszystkim skorzystanie z usług agencji celnej, która za opłatą od 20 do 50 zł przygotuje nam niezbędne dokumenty

Urząd skarbowy i opłata recyklingowa

Kupując samochód w krajach Unii Europejskiej nie musimy płacić podatku VAT. Jednak chcąc zarejestrować auto w wydziale komunikacji, musimy tam złożyć stosowne zaświadczenie z urzędu skarbowego. Aby je uzyskać, należy w urzędzie skarbowym złożyć wniosek VAT-24 i załączyć do niego kserokopię dokumentów nabycia (wcześniej przetłumaczonych) oraz dowodu uiszczenia kolejnej opłaty skarbowej (160 zł na konto właściwego urzędu gminy dla siedziby urzędu skarbowego). Urząd skarbowy ma na wydanie zaświadczenia aż siedem dni.

Na tym jeszcze nie koniec. Każdy nabywca auta musi jeszcze wnieść przelewem na konto Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Warszawie (nr 65 1130 1062 0000 0109 9520 0014) opłatę recyklingową w wysokości 500 zł – niby na pokrycie kosztów przyszłego złomowania samochodu.

Ostatni etap to Wydział Komunikacji

Ostatnim etapem na tej jakże skomplikowanej drodze jest wydział komunikacji. Musimy zabrać tu wszystkie uzyskane do tej pory dokumenty (oczywiście razem z kserokopiami) i przygotować się na kolejną opłatę w wysokości 247,50 zł (karta pojazdu - 75 zł plus 1 zł na CEPiK, komplet tablic - 80 zł, znaki legalizacyjne - 12 zł, nalepka kontrolna - 17,50 zł, pozwolenie czasowe - 13 zł, dowód rejestracyjny - 49 zł) plus kilka złotych za znaczki opłaty skarbowej.

Czy tak powinna wyglądać droga do zarejestrowania samochodu w Polsce? Zdecydowanie nie, ale takie są realia. A po co zmieniać przepisy na bardziej korzystne skoro w roku 2008 Polscy importerzy wprowadzili na rynek ponad 1.1 miliona samochodów, a statystyki na cały rok 2009 przewidują ponad 700 tysięcy. Mimo, że cały proces jest tak skomplikowany bardzo chętnie sprowadzamy samochody z zagranicy.


Kamil Romaniuk

http://mojehobby-roman.blogspot.com

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak przewieźć duży ładunek?

Jak przewieźć duży ładunek?


Autor: kamil romaniuk


Osoby, przewożąc rzeczy niemieszczące się w aucie, muszą pamiętać o ich prawidłowym oznakowaniu. Radzę jak to zrobić ,aby uniknąć ewentualnego zatrzymania przez policję.


Większość właścicieli aut osobowych na pewno miała kiedyś problem z przewiezieniem długich lub dużych rzeczy, których w żaden sposób nie udało się upchnąć wewnątrz samochodu. Zazwyczaj w takich przypadkach otwiera się klapę lub tylną szybę, przez które wystaje niemieszcząca się w pojeździe część ładunku. Jest to dozwolone, ale pod warunkiem, że odpowiednio zabezpieczymy i oznaczymy wystające elementy.

Wielu kierowców uważa, że do desek sterczących z bagażnika wystarczy przyczepić kawałek szmatki, a wysuniętą przez boczną szybę rurką nie trzeba sobie w ogóle zawracać głowy. To błąd. Przepisy kodeksu drogowego w art. 61 bardzo precyzyjnie określają, jak daleko może wystawać ładunek z każdej strony pojazdu i szczegółowo opisują sposób, w jaki należy go oznaczyć, podając przy tym dokładne wymiary stosowanych w tym celu brył geometrycznych, tarcz, chorągiewek itp.

Przepisy są takie same dla aut osobowych i ciężarowych – jedyny wyjątek dotyczy ładunku wystającego z tyłu, gdyż kierowca osobówki może go oznaczyć czerwoną chorągiewką. Ustawa zakazuje także przewozu na samochodzie rzeczy mających „odrażający wygląd lub wydzielających odrażającą woń”, cokolwiek by to miało znaczyć.

Niezastosowanie się do zapisów kodeksu drogowego może nas sporo kosztować. Grozi za to ukaranie mandatem, a nawet kilkoma. Grzywnę w wysokości 150 zł zapłacimy za nieprawidłowe oznaczenie ładunku lub jego brak. Kolejne 200 zł grozi kierowcy w sytuacji, gdy rzeczy przewożone na pojeździe zasłaniają światła lub kierunkowskazy, albo kiedy przewożony towar nie jest zabezpieczony przed spadnięciem.

Za zasłonięcie tablic lub innych znaków, w które pojazd został wyposażony policja każe mandatem w wysokości 100 zł. Okazuje się więc, że przy pechowej kumulacji można od nadgorliwego policjanta dostać nawet 750 zł kary! Pocieszające jest to, że za takie wykroczenia nie przewidziano punktów karnych.


Kamil Romaniuk

zapraszam do poczytania!!!

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.